Witajcie pod koniec tegoż dziwnego miesiąca. W pogodzie było już niemal wszystko. W kalendarzu minęła nas Kupalnocka. Nastrojowa muzyczka, tutaj->
…a ja wygrzebałem takie oto dziwne cudo. Nie jest najwyższych lotów z możliwych, ale w tym wariactwie jest metoda.
„Hymn dupą odwróconych aniołów”
Póki wciąż padają deszcze
będziemy cieszyć się częściej
dopóki słońce świeci
jak popiół na wietrze
Będziemy żyli złudzeniami
będziemy radować się częściej
będziemy uśmiechać się.
Będziemy kierować się marzeniami,
jak cząsteczki piasku na wietrze,
dopóki wciąż tworzą się zorze,
Nie będziemy Nie w humorze,
Będziemy cieszyć się częściej.
Udanego wypoczynku! 🙂