#poświętowirus. „O świecie”

Hej, hej!
Sokoły! 😀
Jak po świętach?! Objedzeni?!
Dzwoniła do mnie przed chwilą koleżanka i mówiła mi, że jej życie za bardzo nie zmieniło się ostatnio, bo ona i tak je i tak je! Co tam, je, żre na potęgę! Tak powiedziała. To są jej słowa. Później, jak rozłączyła się, kontaktował się ze mną jej chłopak. Mówił coś o tym, że mieszka z Jasiem i Małgosią. Codziennie rano widzi okruszki koło łózka. Postanawia podążać ich śladem. Tak trafia do kuchni. Przed lodówką okruchów jest tyle, że można by z nich zrobić panierkę na pokaźniej wielkości schaboszczaka. Jest wtedy zdziwiony, bo chatki z piernika i lasu, ani widu ani słychu.
Potem słyszy głos dobiegający z łazienki: „Misiek, weź posprzątaj w kuchni i wstaw wodę!”. Więc misiek sprząta…

Wiecie co?! Mój sąsiad dalej czyści auto, grzebie w nim, stuka i puka. Dzień jak co dzień. A Ci od wiercenia? Przestali. Dziwnie się z tym czuję. Trochę jakby mi tego brakowało. 😀

#wiersz

„O świecie”

Jak świat jest niedobry czasami
jak świat daje czasem w kość
jak czasem rzucają ci kłody po nogi
nagraj to
przejdź to
przegadaj to

Pamiętaj o promieniach słońca
jak tłuczek niech Cie pobudzą,
o płatkach śniegu
kiedy jeszcze padały,
o prosiaczku szukającym miodku
w wstrętnej masce na ryjku.

A jak świat jest niedobry czasami
gdy daje za bardzo w kość.

Powiedz mu jak Ci się z nim żyje,
a jak nie słyszy, to nagraj to.

#piosenka

4 myśli na temat “#poświętowirus. „O świecie”

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s