Cześć Wam!
W końcu można wyjść bez maseczki i spokojnie posiedzieć w rożnych miejscach na świeżym powietrzu. Część z nas i tak będzie narzekała. No to dla was mam ten wiersz. Do miłego! 🙂
„List do narzekających”
W piątek, czwartek, czy niedzielę
w kwestii twego narzekania
ja ci powiem wszystko za raz
teraz bez wahania.
Narzekasz na przyjaciół, koleżanki
krzywe krawężniki, dźwięki i hałasy
i na to wszystko narzekando
że gorąco i ci parno.
Wokół mętna beznadzieja
że Ci wszędzie, wszystko marność
i uciekła ci nadzieja
ja na twoje narzekania
ja już siły, czasu nie mam.
Wygarnę Ci za to na raz
teraz bez wahania
że zimno zimą, bo tak!
Czasem żyję byle jak!
Masz odcieni całą masę
między czarnym i tym białym
w życiu nie chodzi tylko o kasę
lecz o przeżycie i zabawę.
W kwestii twego narzekania
co by słowem nie opisać
i tak stwierdzisz, bez pytania;
Beznadzieja. Po co pytać?!
~optymista
Mam nadzieję, że nie pisałeś tego wiersza z myślą o mnie, bo faktem jest że potrafię narzekać nawet przez sen 🙂 Jak się patrzy na naszych polityków, to jednak trochę szkoda że zniesiono obowiązek noszenia maseczek i znowu musimy oglądać te mordy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To był plus noszenia maseczek 😀 Coś ty! Ten wiersz powstał zanim jeszcze prowadziłem bloga 🙂 Ale skoro odnalazłeś się w nim to może być z dedykacją 😀 😀 Ale, ze jak to narzekasz przez sen, ze niby k””wa, ale ciemno, czy coś w tym stylu?! 😀 😀 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przez sen głównie narzekam że mam chu*owe sny 🙂 Teraz czekam na wiersz o marudnej pierdole, w którym na pewno jeszcze bardziej się odnajdę 🙂 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba